środa, 30 grudnia 2015

Kończ waść, wstydu oszczędź

A zatem zaczynamy ostatni etap naszej przygody z remontem rudery.
Kafelki w drodze, zlew zagraca przedpokój, lampy czekają w wielkiej torbie prawie na środku salonu, okap jedzie. Meble zamówione, oby wszystko udało się powiesić i ustawić wg planu.
Jeśli nie: będziemy mieli spory problem (wielkości 2-metrowej lodówki na  środku kuchni).
Wszystko rozbija się o jedną, mała rurkę.

wtorek, 29 grudnia 2015

30 lat minęło... w 6 lat :)

13 listopada skończyliśmy spłacać naszą ruderę, co oznacza, że wreszcie każdy centymetr kwadratowy podłogi jest tylko i wyłącznie NASZ!
Mina pani z banku, kiedy składaliśmy deklarację -> bezcenna
(za wszystko inne zapłacisz swoją harówą).

Oczywiście nie ma nic za darmo: za całkowita spłatę nasze PKO BP pobrało sobie prowizję 200 zł (lub wg aktualnej tabeli opłat 2% od kwoty pozostałej do spłaty, co u nas wyszło na to samo).
Odebraliśmy potwierdzenie spłaty (przysłane pocztą), potem pognaliśmy do banku odebrać resztę papierów i tu niestety, mimo umówienia się na konkretny dzień i godzinę, pańci nie udało się przygotować wszystkiego i będę musiała jeszcze raz tam jechać...
Za to wizyta w Wydziale Ksiąg Wieczystych była w stylu przelotowym: tu dopisz, tam naklej, tu potwierdź, tam skseruj i wreszcie załatwione (za drobną opłatą 200 zł za wpis do hipoteki).

Całkowite zestawienie
Wartość kredytu: 172.000 zł
Kwota spłacona: 227.205 zł
Co oznacza, że ok. 55.000 zł poszło na odsetki.

Pewnie można by to było zrobić tańszym sposobem, inaczej rozkładając nadpłaty, ale dysponowaliśmy tylko takimi pieniędzmi, które zarobiliśmy. Tylko 14.000 zł pochodziło ze sprzedaży działki, reszta powstawała z premii, dodatkowych zajęć, a później z działalności. Nie mamy bogatych rodziców, ani spadku po babci :)
Nadpłacaliśmy bez aneksowania długości kredytowania, ponieważ okazało się, że bankowi do tego potrzebna jest masakryczna ilość zaświadczeń i kolejne badanie zdolności kredytowej oraz opłata za aneks.

Wnioski:
Jeśli nie lubicie mieć długów i niepewnej sytuacji to bardzo opłaca się nadpłacać kredyt.
Kiedy człowiek nie musi martwić się o ratę, to może wreszcie podejść do domowych finansów całkiem inaczej: u nas efekt tego zacznie się 4 stycznia 2016 r. :)
Niespodzianka ufff...

czwartek, 21 sierpnia 2014

Wielki zastój

Sytuacja trwa.
Po ogromnym życiowym zakręcie, koniecznych zmianach chyba powoli się odnajdujemy.
Mały pokój stał się pracownią, kuchnia nadal czeka na meble i kafelki.
Z przyczyn obiektywnych (oczywiście finansowych) odpada remont z nowymi instalacjami, więc zostaje szpachlowanie i malowanie we własnym zakresie oraz najtańsze meble marketowe. Prowizorka będzie najtrwalszym elementem. Tak mi się wydaje.

poniedziałek, 14 maja 2012

Uzupełnienie kuchenne






3 miesiące temu była ustawka. Aktualnie nieco nieaktualna :)
W kącie obok balkonu stoi czerwony Lack, uginający się od książek (mam nadzieję, że wytrzyma chłopak jeszcze wiele...).
117 woluminów... a kolejny w drodze :)
Jeszcze kilka książek pozostało do upolowania. Hahaha...


środa, 15 lutego 2012

Mała ustawka




Po dwóch latach przyszła pora na zmiany. Kuchnia nadal jest "ekskluzywna", za to nieco w niej więcej miejsca na różne rzeczy. Mikrofala nie zajmuje miejsca na stole (który chyba doczeka się nowego zmiennika). Kosz nie "wypływa" na środku pomieszczenia :P

Oto potencjalny zamiennik - Melltorp z Ikei :) Biały! średniej wielkości (125x75 cm), pytanie czy stabilny? Się okaże, czy to uczucie od pierwszego wejrzenia (w katalog).

niedziela, 24 lipca 2011

Potrzebne od zaraz


Po zakończeniu prac remontowych przychodzi pora na uzupełnianie braków wyposażeniowych.
Wazon na badyle i podręczny zbiornik na jedzenie - podstawowy zestaw. Nieoczekiwana promocja w Jysku.
Jeden i drugi pomieści dorodnego szczura :)