poniedziałek, 16 maja 2011

Plany

Na razie, żeby nie zwariować, z uporem maniaka szukam firm od kuchni na wymiar.
Lista zawiera koło 10 koncepcji. Podejrzewam, że rozrzut ceny będzie się wahał w granicach 2000-20000 zł. Za tą samą kuchnię. Za te same szafki. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach i "marce".
Istnieje ryzyko, że uda nam się ruszyć z kolejną częścią w okolicach listopada.

Już był w ogródku...

Skończony w teorii mały pokój. Pomalowany właściwą farbą, z przykręconymi listwami podłogowymi.
Pełen PUDEŁ i KWIATKÓW... Wśród tego dogorywający komputer (chyba nie przeżyje kolejnej części remontu, monitor się rozleci).
Reszta? Pomalowane sufity/krawędzie białe-kolor. Załatane prawie że dziury wokół futryn.
Jutro ma być koniec.
Ile jeszcze tych jutro?
Kto wie.

czwartek, 5 maja 2011

Drzwi

Udało się wreszcie doczekać tej chwili.
Drzwi zamontowane. Sztuk 4 i 1/2.
Dlaczego? Z tej prostej przyczyny, że otwór w małym pokoju został przygotowany inaczej niż powinien.
Skutek? Wywalone kilkaset złotych dodatkowo. Na zwyższenie dziury, na obcinanie drzwi, na szerszą opaskę ościeżnicy. Dobrze, że udało się panom monterom załatwić te 4 i 1/2 drzwi w 6 godzin.
Teraz oczywiście pojawia się pytanie, ile potrwa zamówienie nowej opaski. I kiedy nasz przedpokój zostanie finalnie skończony? Bo na razie krzywizna/beczkowatość/rozbieżność ścian daje po oczach - trzeba będzie robić gładzie przy krawędziach na nowo i łatać te krzywe cuda.
Podziwiam ludzi, którzy żyją na kartonach/walizkach całe życie. Nie należę do tej grupy, już nie.

Gehenna

Trwa.
I trwać będzie.
Dobra rada dla wszystkich, którzy myślą o remoncie: zbierzcie 200% normy pieniędzy i załatwcie sobie firmę, której tylko pokażecie palcem, co chcecie, a ona to wykona solidnie i posprząta po sobie. W tym czasie wybierzcie nocleg w schronisku czy czymkolwiek. Chyba że macie żelazne nerwy.

Gładzie zrobione, dziury drzwiowe poszerzone.

Uzupełnienie
Stan przygotowawczy



Salon-przedpokój
Podkute otwory drzwiowe, mnóstwo gruzu, gołe kable na wierzchu.
Czarująco zeskrobane powłoki - znowu widać burość.






Pręty zbrojenia pomiędzy sypialnią a salonem.


Przeciągnięta instalacja elektryczna w przedpokoju.
Czy było warto zobaczymy po skończeniu, bo nowe zakupione lampki jeszcze są nie zamontowane.


Sypialnia
Powitajmy brawami piękny oranż niezniszczalny.






Kuchnia
Największa masakra, nadal w rozsypce. Podkuwana, jednak za MAŁO!!!
Wyrywanie metalowych futryn, przyspawanych do zbrojenia to genialna zabawa.

Mały pokój
Wywalona futryna = kłopoty.
To tutaj okazało się, że zamówione drzwi nie pasują...
Kąty i kanty idą sobie w cały świat.



Zabiałkowane ściany = wreszcie widać przyszły kształt tego mieszkania.


Panele
Podczas montażu ekipy.


Wyjątkowo wszystkie zdjęcia autorstwa ekipy remontowej.