czwartek, 5 maja 2011

Drzwi

Udało się wreszcie doczekać tej chwili.
Drzwi zamontowane. Sztuk 4 i 1/2.
Dlaczego? Z tej prostej przyczyny, że otwór w małym pokoju został przygotowany inaczej niż powinien.
Skutek? Wywalone kilkaset złotych dodatkowo. Na zwyższenie dziury, na obcinanie drzwi, na szerszą opaskę ościeżnicy. Dobrze, że udało się panom monterom załatwić te 4 i 1/2 drzwi w 6 godzin.
Teraz oczywiście pojawia się pytanie, ile potrwa zamówienie nowej opaski. I kiedy nasz przedpokój zostanie finalnie skończony? Bo na razie krzywizna/beczkowatość/rozbieżność ścian daje po oczach - trzeba będzie robić gładzie przy krawędziach na nowo i łatać te krzywe cuda.
Podziwiam ludzi, którzy żyją na kartonach/walizkach całe życie. Nie należę do tej grupy, już nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz