Skończony w teorii mały pokój. Pomalowany właściwą farbą, z przykręconymi listwami podłogowymi.
Pełen PUDEŁ i KWIATKÓW... Wśród tego dogorywający komputer (chyba nie przeżyje kolejnej części remontu, monitor się rozleci).
Reszta? Pomalowane sufity/krawędzie białe-kolor. Załatane prawie że dziury wokół futryn.
Jutro ma być koniec.
Ile jeszcze tych jutro?
Kto wie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz