czwartek, 13 stycznia 2011

Pierwszy dzień remontu





Byliśmy zobaczyć stan "łazienki"? stan horroru :)
3/4 tynków skutych. Płytek ściennych brak.
MNÓSTWO gruzu, którego część i tak została już wyniesiona.
1/4 futryny metalowej wycięta i wykuty kawałek pod nowe futryny.
Szokujący jest brak "pięknych" czarnych kafelków :) Brak śp. wanny.
Brak gustownej cieknącej armatury (nigdy więcej "sikającego" prysznica).
Zaskoczyło mnie, że nawet nie jest tak nakurzone.
Jutro dojedzie reszta mebli szafkowców i dodatkowe mozaiki.
Gazownik popastwi się nad "grubą rurą" i pociągnie nowe miedziane cienizny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz